Zrozumienie mechaniki stóp w jodze oraz wzorców zdrowej stopy jest solidną podstawą praktyki. W tradycyjnej jodze stopy to podstawa świątyni ciała. Tak jak fundament świątyni musi być stabilny i prawidłowo ułożony, aby podeprzeć wszystkie jej struktury, tak stopy człowieka muszą być silne i zrównoważone aby podtrzymać całe nogi, kręgosłup, ramiona i głowę. Jeśli stopy są zdeformowane, źle pochylone lub zwinięte będzie na tym cierpieć całe ciało. Jednak w przeciwieństwie do fundamentów budowli stopy człowieka nie mogą być sztywne. Aby były zdrowe muszą być elastyczne i muszą zażywać regularnego i odpowiedniego ruchu. Odpowiednie ćwiczenia uświadamiają jak prawidłowo ustawiać stopę w poszczególnych asanach ale też jak pracować stopami na co dzień.
Najlepszym sposobem sprawdzenia czy ustawiasz stopy prawidłowo podczas chodzenia jest obejrzenie jak wyglądają podeszwy Twoich butów. Jeśli są nadmiernie przetarte po wewnętrznej lub zewnętrznej części pięty oznacza to, że ciężar ciała został przesunięty z centralnej osi, co może obciążyć również staw kolanowy, biodrowy oraz dolną część pleców.
Kiedy na zajęciach, ktoś skarży się na ból i niewygodę w jakiejś asanie, pierwsze co sprawdzam to ułożenie stóp. Źle ułożona stopa to źródło zniekształceń i dyskomfortu w ciele. W Jogasutrach Patanjalego znajdziemy pojęcie „sukha” czyli „łatwy, dobry, dobra przestrzeń” oraz „dukha” czyli „zły, nieprawidłowy, zła przestrzeń”. W jodze, gdy ciało jest lekkie i przestrzenne jest sukha, a kiedy ciało jest zniekształcone i kaleczone – jest dukha co oznacza również cierpienie. Kiedy łuki stopy są prawidłowo wysklepione, wtedy mają „dobrą przestrzeń” i praca na takiej stopie procentuje komfortem w całym ciele. Nieprawidłowe układanie stopy często prowadzi do problemów z płaskostopiem oraz tzw. „paluchem koślawym” czyli do „dukha” – cierpienia, dyskomfortu. Płaskostopie i halluxy są również wynikiem noszenia źle wyprofilowanego obuwia, zbyt wąskiego lub na bardzo wysokim obcasie. Dlatego tak ważna jest „dobra przestrzeń” dla stopy. Kiedy tylko można powinniśmy chodzić na boso i to nie tylko po podłodze w domu, ale w szczególności po trawie, piasku czy nawet kamieniach. Najwyższy czas aby pokochać swoje stopy, pozwolić im oddychać.
Najlepszą okazję do zrozumienia swoich stóp masz na zajęciach jogi. Ćwicząc jogę w skarpetach nie czujesz podeszwy stopy, nie dociśniesz 3 najważniejszych punktów stopy (nasada dużego palucha, małego palucha i środek pięty), nie poczujesz jaka powierzchnia skóry na stopie dotyka do maty, przede wszystkim nie widzisz wtedy swoich stóp, nie jesteś w stanie określić czy dobrze rozszerzasz paluchy, czy przestrzenie pomiędzy nimi są równe no i – co chyba najważniejsze – nauczyciel nie widzi Twoich stóp a tym samym trudno mu skorygować Twoją pozycję. Daj stopom odetchnąć, przynajmniej albo przede wszystkim na jodze! Daj odetchnąć skórze na stopach, która ciągle zamknięta jest w skarpetach, butach i kapciach.
W jodze pozycje stojące są podstawowym narzędziem do budowania „dobrej przestrzeni” i stabilności w stopach, tym samym wzmacniając nogi i pomagając w utrzymaniu odpowiedniej postawy. Nic więc dziwnego w tym, że ćwicząc jogę metodą Iyengara najpierw uczymy się asan stojących. Tadasana czyli podstawowa asana stojąca uczy nas jak być w pełni wyprostowanym, jak prawidłowo połączyć stopy z ziemią aby nie chwiać się w pozycji, a jednocześnie jak prawidłowe ułożenie stóp wpływa na ułożenie kręgosłupa, otwarcie klatki i poczucie idealnej stabilności w ciele. Łatwość postawy wyprostowanej jest zdeterminowana głównie przez wyrównanie i odpowiednie ułożenie stóp. U ludzi z płaskostopiem, brak odpowiednio wysklepionego łuku stopy powoduje zapadanie się wewnętrznej kostki, co powoduje słabość wewnętrznych nóg, a dolna partia kręgosłupa jest wtedy bardzo podatna na kompresję. Kluczem do tworzenia silnych łuków stóp jest ich rozciąganie wzdłuż i rozszerzanie na boki. Zwiększając elastyczność stopy wspomagamy proces prawidłowego unoszenia całego ciężaru naszego ciała. Aby zbudować taką sprężystą stopę musimy skupić się na dociskaniu trzech jej punktów: korzenia pięty, nasady małego palca i dużego palucha – tworząc trójkątną podstawę, która wysklepia wewnętrzny łuk stopy. Najlepiej jest ćwiczyć to właśnie w Samastithi czyli Tadasanie. Stań ze stopami na szerokość bioder. Unieś prawą piętę w górę i dociskając mocno nasady paluchów prawej stopy przesuń powoli piętę w tył, tak jakbyś chciał wydłużyć swoją stopę. Następnie opuść piętę, dociśnij mocno jej środek do podłogi i unieś palce prawej stopy. Pociągnij stopą tym razem wydłużając ją w kierunku palców i pomału rozszerzając paluchy opuść przednią część stopy na podłogę dociskając mocno nasadę dużego palucha i małego palca do maty. Zobacz teraz jaka jest różnica pomiędzy prawą i lewą stopą. Wykonaj ćwiczenie na lewą stopę a następnie wyprostuj plecy, skieruj pośladki w stronę pięt, utrzymuj mocny brzuch i otwartą klatkę piersiową. Wyprostuj ręce i opuść barki. Tył szyi niech będzie przedłużeniem kręgosłupa. Ciesz się stabilną Tadasaną (Tadasana oznacza pozycję góry – teraz już chyba wiesz dlaczego).
Taka aktywność stopy wzmacnia mięśnie przy kości piszczelowej oraz całego wewnętrznego uda oraz wewnętrzne pachwiny. Największymi wrogami stóp są wąskie buty, wysokie obcasy, buty narciarskie oraz buty do wspinaczki, które obkurczają stopę i zmniejszają przepływ krwi do stóp oraz powodują skurcze. Takie zaciskanie mięśni w stopie powoduje zaciskanie mięśni w całym ciele. Absolutnie nie mam tutaj nic przeciwko narciarzom ani wspinaczom ani przeciw ludziom, którzy np uprawiają balet. Sama uwielbiam góry, jazdę na nartach i nawet próbuję czasem wspinaczki, ale pamiętajcie aby zawsze po takich treningach dać wypocząć stopom. A odpoczynek dla stóp to przede wszystkim chodzenie boso, gimnastykowanie ich i oczywiście JOGA BOSO.
Choć w pierwszej chwili może to zabrzmieć dziwnie to podeszwy stóp są początkiem tyłu ciała. Na czworonożnych zwierzętach – np. psie – anatomiczny odpowiednik naszej pięty znajduje się w tylnej części nogi. Ciężar ciała psa jest oparty na palcach. Taki układ pozwala na potężną sprężystość w kończynach psa. Inne czworonożne istoty, takie jak koń czy jeleń są zbudowane podobnie. Przez lata ewolucji prowadzącej do dwunożności pięta opadała, a tylna kończyna dolna stawała się stopą. Rozważmy na przykład pozycję psa z głową w dół. Wielu adeptów przez długi czas nie potrafi położyć pięt na podłodze cierpiąc na skrócone Achillesy i łydki. Ale przykurcz tych dwóch miejsc zaczyna się w podeszwie stopy. Ponieważ powięź podeszwowa łączy się ze ścięgnem Achillesa za pośrednictwem włóknistych pasm, które biegną pod piętą. A więc wydłużenie podeszwy i powięzi ma kluczowe znaczenie dla opuszczenia pięty na matę.
Wraz z praktyką asan zwiększa się nasza świadomość stóp i dzięki temu możemy podjąć wiele prostych kroków do tego aby zwiększyć mobilność i sprężystość swoich stóp. Na przykład czekając przy czajniku w kuchni rozszerzaj palce stóp i próbuj podnosić nimi jakiś przedmiot.
Kiedy ludzie zaczynają ćwiczyć jogę często wstydzą się pokazywania swoich stóp, a nawet twierdzą, że nienawidzą ich widoku. Dzieje się tak dlatego, że przez całe życie traktujemy je jak coś co znajduje się na drugim końcu naszego wszechświata. Nic więc dziwnego, że są dla nas obce. Praktyka jogi zmienia nasz związek ze stopami. Ćwicząc boso rozwijamy większe wyczucie podłoża. Niektórzy psycholodzy twierdzą, że zwiększona równowaga w stopach prowadzi do poczucia stabilności i zakorzenienia, tak ważnego w bezlitosnym tempie dzisiejszej kultury. Kiedy uwalniamy nasze stopy sięgamy do większych zasobów energii. Może to nie być łatwe na początku praktyki, ale jest to wysiłek, który się opłaca, bo zapewnia płynność i stabilność przez lata praktyki. To tak jakbyśmy stali na źródłach siły życiowej, które zostały zablokowane przez lata noszenia zaciśniętego obuwia.
Do zobaczenia macie BOSO – Karo