balance2

Sięgnij wyżej!

3 stycznia 2016

„Jeśli zaczniesz tracić równowagę w pozycji – sięgnij wyżej – to Cię ustabilizuje. To się sprawdza nie tylko podczas praktyki ale w każdej sytuacji życiowej.”

Kształtowanie naszej wewnętrznej siły to kolejna zasługa jogi. Samo słowo „joga” często bywa tłumaczone jako DYSCYPLINA, ponieważ rozwija w nas umiejętność skupiania umysłu czyli naszą świadomość. A czym bardziej rozwinięta świadomość tym większe możliwości – zarówno w ciele jak i w umyśle. Z resztą jedno z drugim jest nierozerwalnie związane. To jak stoimy, siedzimy czy leżymy – jest zapisane w naszym umyśle. Na przykład – jeśli mamy skrzywienie kręgosłupa to nasze ciało układa się tak jak jest przyzwyczajony nasz umysł – żeby było wygodnie – co w efekcie pogłębia naszą wadę. Jeśli jednak zauważymy naszą wadę i będziemy chcieli ją wyleczyć i na przykład siedzieć prosto – to na początku będzie wymagało nieustannej uwagi naszego umysłu i prawdopodobnie na początku będziemy odczuwać ból, ponieważ nasz umysł był przyzwyczajony do innej postawy. Jednak jeśli będziemy uparci i zdyscyplinowani – to prędzej czy później nasz umysł zacznie odbierać nową postawę ciała jako naturalną, ból minie a ciało samo będzie układać się prosto.

Często jest jednak tak, że kiedy jakieś zadanie wydaje nam się za trudne to rezygnujemy z realizacji, tracimy równowagę, wypadamy z gry. Joga uczy nas jak przezwyciężać nasze słabości i leniwy umysł. Pokazuje jak – w sytuacji kryzysowej – podejść spokojnie do sprawy i SIĘGNĄĆ WYŻEJ. I absolutnie nie chodzi o to, żeby stać się ideałem i radzić sobie ze wszystkim, ponieważ takich stworzeń nie ma na ziemi; lecz o to żeby umieć się szybko podnieść z każdego upadku. Najważniejsza jest wytrwałość i skupienie na tym, co aktualnie się robi. Kiedy wykonujemy jakąś asanę – nie starajmy się od razu wejść do pełnej pozycji, budujmy ją oddech po oddechu, wejdźmy świadomością w każdy mięsień, w każdy nerw, który jest odpowiedzialny za prawidłowe ustawienie pozycji, a jeśli poczujemy że coś jest nie tak – poprawmy to, zastanówmy się jaka część ciała jest źle ustawiona i zmieńmy to – ale NIE REZYGNUJMY.

Za każdym razem, kiedy myślimy „już więcej nie dam rady”, „dłużej nie wytrzymam”, „mam dość” – spróbujmy oszukać te myśli i wbrew nim rozluźnić się i powiedzieć „dam radę”, „na pewno jest jakiś sposób”, „znajdę rozwiązanie” – jestem pewna, że efekty zauważymy bardzo szybko. Ta sama zasada sprawdza się zarówno w jodze jak i w pracy, domu, szkole. Tyle, że podczas ćwiczenia asan – najczęściej blokuje nas ból fizyczny, a w życiu codziennym przeważnie są to bodźce psychiczne. Jednak jeśli ból fizyczny zamienimy w naszego przyjaciela i nauczymy się rozróżniać ból dobry od bólu złego to bardzo szybko ta umiejętność przełoży się na naszą psychikę i lepsze radzenie sobie z codziennymi problemami. Bardzo często od początkujących adeptów jogi słyszę głośne „Ale to boli!” – i zawsze odpowiadam cytatem z książki B.K.S. Iyengara „Joga Światłem Życia”, że to „ból ponownych narodzin” i że ten ból wkrótce stanie się Twoim przyjacielem.

A jak wiadomo przyjaciół należy szanować, nie można ich ignorować i przede wszystkim trzeba słuchać co mają do powiedzenia.

karo

Nauczycielka jogi z Tychów, miłośniczka zdrowego stylu życia, jogi oraz spontanicznych przygód.

RELATED POSTS